15.10.2022, 09:26
W obecnie rozgrywanym sezonie ligi polskiej dzieje się naprawdę sporo i nie można temu zaprzeczyć. Z całą pewnością niektórych wydarzeń żaden piłkarski ekspert się nie spodziewał, gdyż mierzmy się z sporymi niespodziankami. Wielką niespodzianką jest to, iż mistrz Polski, a więc zespół Legii z Warszawy musi rywalizować o miejsce w Ekstraklasie. W wykonaniu piłkarzy Legii Warszawa pierwsza połowa tego sezonu w ich wykonaniu była beznadziejna i w obecnej chwili muszą skoncentrować się na rywalizacji o utrzymanie w naszej lidze. 100-lecie utworzenia klubowych struktur w tym roku obchodzić będzie poznański Lech, który planuje sam dla siebie sprawić prezent na tą okazję i zdobyć tytuł mistrzowski. Bez większych wątpliwości sympatycy piłki nożnej ze stolicy Wielkopolski mogą być zadowoleni z pierwszej połowy sezonu swojego klubu, który prowadził w tabeli naszej Ekstraklasy.
Lecz na starcie rundy wiosennej zawodnicy Lecha Poznań radzą sobie trochę gorzej, i dlatego podróż do tytułu mistrzowskiego PKO Ekstraklasy delikatnie się pokomplikowała. Trzeba dostrzec, że poznański klub ma ogromy problem z wygrywaniem. Pojedynek z Wisłą z Krakowa, który rozgrywał się w poprzednią niedzielę jest doskonałym pokazem problemów poznańskiego klubu. Drużyna trenowana przez ostatniego szkoleniowca kadry narodowej Polski Brzęczka Jerzego broni się w aktualnym sezonie przed spadkową strefą i pełny pakiet punktów z poznańskim Lechem byłby dla zawodników Wisły świetnym wynikiem. Przez sporą część tego pojedynku zdawało się, iż krakowska drużyna wygra to starcie i warto zwrócić na to uwagę. Do bramki dwie minuty przed zakończeniem pierwszych 45 minut strzelił Zdenek Ondrasek wyprowadzając krakowską Wisłę na prowadzenie rezultatem 1 do 0. Podczas drugiej połowy poznański Lech wyruszył do szalonych ataków, jednakże naprawdę długo nie potrafili znaleźć sposobu na zdobycie bramka. Wszystko się odmieniło w dodatkowym czasie gry pomimo tego, że wiele pozwalało myśleć, że gracze gospodarzy zachowają komplet punktów. I właśnie w ostatnich sekundach tego starcia bramkę na wagę jednego oczka dla poznańskiego zespołu strzelił Milić.